czerwca 12, 2013

o czym mówić, czyli kulinarny piknik "Żarłostacja" już w przyszłą sobotę






















Drodzy,

22 czerwca w sobotę znajdę się w Opolu na pikniku kulinarnym "Żarłostacja". Prócz zabawy i przygody czeka mnie rozmowa ze wszystkimi zainteresowanymi o tym, jak łatwo jeść zdrowiej...zdrowiej niż zwykle.

Chciałabym opowiedzieć jak wyeliminować z kuchni białą mąkę, cukier i sól. Przedstawić substytuty i podpowiedzieć proste przepisy bez ich użycia.


 


Taki mam pomysł, ale chciałabym się Was poradzić o czym chcielibyście porozmawiać ze mną na takim wydarzeniu? Czy macie jakieś wątpliwości, które chodzą Wam po głowach? Do przyszłej soboty jeszcze trochę czasu, a ja mogę zaczerpnąć wcześniej porady i dobrze się przygotować.


Tak więc piszcie: O czym mówić?! Jakie tematy Wam przychodzą do głowy? Czy coś przygotować do degustacji? Co?

No i dajcie oczywiście znać, kto z Was się wybierze i kogo będę miała okazję poznać :)

Pozdrawiam Wszystkich i dzięki za podpowiedzi ;)

11 komentarzy:

  1. O! Fajnie, że o tym napisałaś :) Ja postaram się przyjść. Dobry masz pomysł :) Może mogłabyś opowiedzieć coś więcej o Stewii - w której postaci jest najlepsza itp. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne - będzie o stewii, ksylitolu, o tym czemu cukier biały i trzcinowy to zasadniczo to samo, co to jest melasa, no i co czym słodzić.
      Mam nadzieję, że się poznamy ;)

      Usuń
  2. O czym mówić? Ptrzekonywac, że naprawde można jeść bez mąki i cukru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to moja misja, więc bankowo będę przekonywać :)

      Usuń
  3. Ja będę i będzie cudnie Cie poznać :)chcę pogadać o zdrowszej stronie kuchni o tym, że można zdrowiej bez konieczności rezygnacji ze wszystkiego co pyszne! Do zobaczenia :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgorzata, pewnie, że nie trzeba rezygnować! Ba! Zdrowsza kuchnia znaczy pyszniejsza kuchnia ;)
      Do zobaczenia

      Usuń
  4. fajnie, szkoda, że nie mam możliwości bycia. :( na początku poopowiadaj ile jest cukru we wszystkim co jemy i że nie powinniśmy dodawać jeszcze dodatkowo do herbaty albo kawy. opowiedz o tym, żeby zamienić patelnie na piekarnik. że nie trzeba rezygnować z ulubionych frytek.. można je przecież zrobić w piekarniku bez dodatku oleju :) o wyrzuceniu mąki sama bym posłuchała :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze by było wspomnieć o tym co z czym łączyć aby przyspieszyć metabolizm, o dobroczynności owoców (np. awokado, granaty, kiwi, borówki amerykańskie), warzyw (np. jarmuż, karczochy, słodkie ziemniaki ) i inne jak komosa ryżowa, jagody goji, parmezan.
    Jak zamaskować w potrawach dodatki, których nie lubią dzieci.
    Kobieta nie tylko w kuchni żyje , czyli co zamawiać w restauracji aby nie nadziać się na bombę kaloryczną.
    I najtrudniejszy temat - jak przekonać mężczyznę do diety?!

    Chciałabym poznać odpowiedzi na te pytania, oraz przeczytać relację oraz rozwinięcie tematów, które poruszyłaś na spotkaniu w Opolu :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolino jeśli ciężko się zmobilizować mezczyznie do diety,wystarczy przekonać go by przeszedł program zywieniowy 28 dniowy który goraco polecam każdej osobie z wszelkimi problemami i dolegliwościami.Po tym sam uzna ze warto się zdrowo odzywiac.Polecam na początek pic 2l wody dziennie oczywiście jesc warzywa owoce,miesa ryby by nie wypłukać z organizmu witamin.Pozdrwaiam.

      Usuń
    2. Barbaro, źle mnie zrozumiałaś! Chodziło mi o aspekt psychologiczny, czyli jakich argumentów używać i jak urozmaicić dietę, aby nie marudził, dobrze się czuł, a waga spadała w dół. Ponadto wydaje mi się, że chyba nigdy nie próbowałaś przekonać dorosłego mężczyzny do diety! Poczytałam o tym programie 28 dniowym i niestety, ale dla mężczyzny 1000 kcal, to bardzo niewiele jak na sam początek i obawiam się, że przy szybkim tempie życia ( nie mam tu na myśli dużego wysiłku fizycznego, raczej olbrzymi stres) mógłby zasłabnąć, nie wspominając o ewentualnych powikłaniach np. hipoglikemii. Aktualnie rozczytuje się w najróżniejszych dietach i próbuję z każdej wyciągnąć jakieś nauki, bo o to właśnie w tym wszystkich chodzi! Nie ukrywam, że jestem łasuchem i diety restrykcyjne są nie dla mnie, a tym bardziej dla męskiej części mojej rodziny. Dieta np. Montignaca, czy Dieta płaskiego brzucha autorek Liz Vaccariello, Cynthia Sass, to 1500 kcal, i wydaje mi się najbardziej optymalna, bogatsza i daje szerszy wachlarz możliwości do komponowania smacznych, sycących ale niskokalorycznych potraw. Twoja dieta może jest skuteczna, ale jak kiedyś napisała Ania na blogu, dieta 1000 kcal pozwala na szybkie schudnięcie, ale niestety zaburza metabolizm! Według mnie, dieta powinna być stylem życia, a nie krótkotrwałym etapem. Nie sztuką jest schudnąć, sztuką jest utrzymać wagę i wprowadzić do życia nowe - zdrowsze zasady żywieniowe.

      A ja dalej nie wiem jak podejść Mojego do diety, i oduczyć słodzenia, solenia, jedzenia do pełnej sytości ;(
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Szkoda ze mnie nie będzie...mowic o węglowodanach jakich nie powinnismy spozywac i jakie powinnismy.Ze sól powinna być wykluczona z organizmu.Przeszłam pewien program zywieniowy który wiele mnie nauczył.Polecam każdemu,zrzuciłam wode z organizmu i wszelkie tłuszcze oraz nauczyłam się odrzywiac zdrowo.Pozdrwiam i zycze każdemu miłego superandzkiego dnia!!BArbara

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Blog Dietetycznie Siostro! , Blogger