Dziś zapraszam Was do konkursu na zgarnięcie jednego z trzech bonów 100 złotowych na zakupy na stronie QUICKBOOK.
Przygotowanie własnej foto książki jest bardzo proste, ponieważ wystarczy wgrać do systemu QUICKBOOK wybrane zdjęcia, a następnie foto książkę przygotowuje się online.
Interfejs jest prosty, wszystko właściwie intuicyjne, a system podpowiada więc każdy sobie poradzi.
Jeśli chcecie pokusić się o ciekawe rozwiązanie i na przykład samemu przygotować okładkę lub którąś ze stron foto książki robiąc kolaż zdjęć lub dodać na zdjęcie napis, tak jak poniżej zrobiłam to ja, to zapraszam Was do skorzystania z fajnego i prostego programu canva.pl oraz picassa - oba darmowe i bardzo proste.
Niezależnie od tego zapraszam Was do wzięcia udziału w konkursie, w którym mam do rozdania dla Was
3x 100pln
czyli można zgarnąć jeden z trzech bonów na 100pln do wykorzystania na produkty z Waszymi zdjęciami.
Wystarczy że w komentarzu napiszecie kiedy w waszych domach pojawiają się pod choinką prezenty oraz kiedy następuje ich rozpakowanie i w jakich okolicznościach. Czyli jednym słowem: jak w Waszym domu wygląda zwyczaj dawania gwiazdkowych prezentów?
Na odpowiedzi czekam z moimi dziećmi do końca piątku 22.12.2017r
Następnie mój mały synek wylosuje trzy zwycięskie komentarze i przekażę Wam kody rabatowe mailem, dlatego najlepiej abyście dopisywali w komentarzach swoje adresy mailowe.
Mam nadzieję że wszystko jasne :)
Zarówno w moim domu rodzinnym, jak i obecnie, prezenty pojawiały się pod choinką po wieczerzy wigilijnej i odpakowywane były niezwłocznie. Tak jest zresztą do dzisiaj - kolacja zjedzona, z grubsza posprzątane i wszyscy cieszą się prezentami. Wesołych Świat! Barbara, e-mail: anna18.63@wp.pl
OdpowiedzUsuńW moim domu prezenty otwiera się dopiero po kolacji wigilijnej i czyni to najmłodszy członek rodziny :) mail: tuniaw98@op.pl
OdpowiedzUsuńOczywiście, że po kolacji wigilijnej, ale trochę czasu musi upłynąć, aby zbudować napięcie! Kocham te chwile!
OdpowiedzUsuńSylwia
wazas@poczta.fm
Prezentami obdarowujemy się wtedy, kiedy spotkają się wszyscy członkowie rodziny - tak naprawdę nieważne kiedy, ważne, aby było ciepło i serdecznie :)
OdpowiedzUsuńselom@poczta.fm
W mojej rodzinie przeważnie obdarowywanie się gwiazdkowymi prezentami przebiega co roku inaczej, bo moi rodzice są za granicą (każdy w innym kraju, ze swoimi rodzinami), ja też będąc w związku spędzałam święta raz u jednych rodziców (męża), raz u drugich i trzecich (moich - mamy lub taty ;)), czasem sama (czego nie życzę nikomu), ale momenty obdarowywania prezentami to coś, na co zawsze chyba czeka się najbardziej w Wigilię, zwłaszcza, kiedy w rodzinie są dzieci z utęsknieniem oczekujące pierwszej gwiazdki :) no właśnie, bo u mnie najczęściej bywało tak, że Gwiazdka najpierw chowała wszystkie prezenty pod choinkę - zawsze udawało jej się zrobić to tak, że nikt nawet nie zauważył kiedy :) następnie zasiadaliśmy do wigilijnej kolacji, po której wybrany posłaniec Gwiazdki (przeważnie najmłodszy członek rodziny) podejmował się bardzo ważnego zadania (oczywiście po znalezieniu na niebie pierwszej gwiazdy) - przekazywania prezentów :) ale nigdy nie 'za darmo' - osoba, do której należał prezent, żeby go odebrać, musiała go jakoś 'wykupić' - najczęściej wierszykiem, piosenką, lub chociaż samym buziakiem :) dopiero gdy wszyscy otrzymają prezenty każdy może rozpakować swoje i wtedy pojawia się istny szał, oglądanie, radość z każdej, nawet najmniejszej rzeczy. To właśnie ta atmosfera, możliwość spotkania i dzielenia się szczęściem z najbliższymi jest dla mnie najpiękniejszym prezentem na gwiazdkę :)
OdpowiedzUsuńruska_16@o2.pl
My spotykamy sie cala rodzina u babci. Po kolacji wigilijnej namawiamy dzieciaki (a jest ich sporo) abysmy poszli wszyscy na balkon zobaczyc czy widac aniolka zmierzajacego z prezentami. I wtedy osoba ktora zostala podklada szybciutko paczki pod choinke. Najstarsze z dzieci (jedyne ktore opanowalo czytanie:-)) rozdaje kazdemu jego prezent. Tylko najpierw, z samego rana trzeba te prezenty wyciagnac po kryjomu z dna szafy i dostarczyc niepostrzezenie do "siedziby aniolka". To dopiero zadanie :-) dominika.dj91@gmail.com
OdpowiedzUsuńU mnie w domu prezenty "pojawiają się" pod choinką w nocy przed Wigilią, co jest szczególnie ważne dla najmłodszych członków naszej rodziny wierzących w Św. Mikołaja. Podarki oczywiście rozpakowujemy po wieczerzy,a co roku ktoś z rodziny jako Śnieżynka je rozdziela. mail: ewa.stefaniak.84@o2.pl
OdpowiedzUsuńU nas prezenty otwiera się po Wigilii! Leżą one pod choinka w innym pokoju niż w tym gdzie jemy kolacje.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Anna andzia_730@op.pl
Po wigilii - i koniecznie przyniesione przez św. Mikołaja :)
OdpowiedzUsuńzamoscjad@gazeta.pl
Po kolacji wigilijnej. W tym roku, ze względu na dzieci, prezenty przyniesie Mikołaj
OdpowiedzUsuńm17m@tlen.pl
Ponieważ u mnie wielką choinkę ubiera się w Wigilię rano, prezenty pod nią pojawiają się ukradkiem między jej dekoracją a Wieczerzą Wigilijną. Rozdawanie prezentow ma miejsce po zjedzeniu ciepłych wigilijnych dań. Rozpakowywanie prezentow dzieli więc grzybową,rybę i pierogi od konsumpcji zimnych smakołyków :) Czyje imię na prezencie widnieje musi zanucic jakąś piosenkę/kolędę lub zarecytowac wierszyk. Tylko wtedy wyczekany prezent trafi w jego ręce :-) Radocha po pachy!
OdpowiedzUsuńmonikahajduk@onet.eu
Kiedy byłam mała wigilię spędzaliśmy u mojej babci. Tradycyjnie wypatrywaliśmy pierwszej gwiazdki, zasiadaliśmy do stołu i jedliśmy świąteczne potrawy. Po kolacji dzwoniły dzwoneczki. Wszystkie siedzące przy stole dzieci wiedziały, że Gwiazdor już zostawił pod choinką prezenty i każde z nas biegło już do pokoju gdzie stała choinka i pod nią znajdowały się wymarzone paczuszki. To były cudowne czasy. Kilka razy zdarzyło się, że odwiedził nas prawdziwy Mikołaj :) i to on wręczał prezenty ależ to była radość. Chociaż też troszkę każde z nas bało się tego starszego pana w czerwonym :) Nadal zachowaliśmy zwyczaj dzwoniących dzwoneczków i rozdawania prezentów po kolacji wigilijnej. Teraz jednak najmłodsza osoba ma bojowe zadanie rozdać wszystkim prezenty. Czasami wymyślamy zadanie dla odbierającego prezent Musi zaśpiewać kolędę lub coś opowiedzieć. Ten zwyczaj również daje wiele radości domownikom :) glapcio1@o2.pl
OdpowiedzUsuńU nas tradycyjnie, po kolacji wigilijnej. Dzięki temu dzieciaki chętniej zjadają grzecznie wszystkie potrawy (bo przecież Mikołaj patrzy i a nuż zmieni zdanie i podrzuci rózgę?). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńsylvia.ka@o2.pl
Zawsze z mężem obiecujemy sobie, że doczekamy do wigilii, ale tak bardzo nie możemy się doczekać reakcji obdarowanego, że jak tylko obydwoje mamy już prezenty gotowe - wymieniamy się nimi. Bo większą frajdą jest chyba obdarowywanie, niż dostawanie prezentów :)
OdpowiedzUsuńP.S W tym roku może jednak będzie bardziej tradycyjnie i zaczekamy do wigilii (mój kurier się ociąga).
panipanik@gmail.com
Zwyczaj dawania prezentów gwiazdkowych jest nietypowy,
OdpowiedzUsuńpomysł na to wymyślij mąż, a pomysł to odlotowy !
Nasze dzieci są niecierpliwe, a my lubimy je zaskakiwać,
one co roku w oknie Mikołaja muszą wyczekiwać.
Tak więc w wigilijny wieczór, gdy choinka już ubrana
dzieci czekają na cudownego Świętego od samego rana!
A wieczorem, mąż puka do drzwi, zostawia prezent i ucieka,
żadne z dzieci z pędzeniem do dzrwi nie zwleka.
Prezenty znalezione układają pod choinką i czekają
bo nadzieję na kolejne cuda od Mikołaja mają.
I tu się nie mylą, nagle ktoś puka w okno - pisk i szczęście
dzieci pędzą do okna jak oszalałe, obracając się na pięcie
I tam czekają prezenty, ahh co za radość i nutka napięcia
oczywiście co roku wykonujemy podczas tego zdjęcia.
Prezenty "nagle znajdują się na schodach,pod stołem itd" wiecie
dzieci mają najlepszą zabawę w świecie.
I do tej pory nie wiedzą jakim cudem Mikołaj zostawił je niepostrzeżenie
ale cieszą się, bo spełnione zostaje ich marzenie.
Gdy już wszystkie prezenty zgromadzili, dzielą je między siebie
czytają karteczki i czują się jak w niebie!
Następuje "szał" odpakowywania, papiery do góry wciąż latają
a dzieci? uśmiechy od ucha do ucha na twarzy mają!
I to jest najpiękniejsze, ta ich bezcenna radość - ona ma moc
dodaje mi siły co noc!
I na koniec gdy dzieci dają nam buziaki
ahhh - jak ja kocham te moje łobuziaki !
Pozdrawiam Mama edyta, edka767@gmail.com
Po wieczerzy wigilijnej, koniecznie w obecności św. Mikołaja co jest największą frajdą dla najmłodszych członków rodziny :)
OdpowiedzUsuńewabrn123@gmail.com
w naszym domu prezenty pojawiają się pod choinką - kiedy? sama dokładnie nie wiem, bo to chyba sam Mikołaj ? / Gwiazdor? je zostawia... No właśnie - mieszkamy w regionie, w którym prezenty pod choinkę przynosi Gwiazdor (nie Aniołek, śniezynka, czy Mikołaj). Nigdy Gościa nie widziałam - gdy byłam mała to zostawiał prezenty w moim pokoiku gdzieś na podłodze. Teraz w dużym pokoju pod choinką. A odpakowujemy je - jak starczy dzieciom sił - wieczorem po wigilijnej kolacji (z dwa lata temu padły i odpakowywaliśmy rano). I te emocje, uśmiechy, piski, podskoki... I koniecznie wypróbowywanie wszystkiego... :-) Co prawa czasem święty myli coś w prezentowych marzeniach, ale zawsze o nas pamięta ;- kosioaa/ małpa/ gmail.com
OdpowiedzUsuńw zeszłym roku podłożył jak pojechaliśmy na cmentarz do moich rodziców...
UsuńKochani - dziś wieczorkiem wyniki (23.12.2017) Dziękuję za udział!
OdpowiedzUsuńKochani, w drodze losowania wygrały trzy osoby, które mogą spodziewać się maila ode mnie: ewabrn123@gmail.com gapcio1@o2.pl oraz tuniaw98@op.pl.
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w zabawie, gratuluję i przesyłam ciepełka świątecznego :)
Super bardzo się cieszę i dziękuję serdecznie :) mój mail to glapcio1@o2.pl , w komentarzu z wynikami z 25.12 jest błędny mail Pozdrawiam
UsuńDziękuję za informację - wysłałam na poprawny adres :)
UsuńBardzo dziękuję za wiadomość, mail z kodem dotarł :)
UsuńBardzo lubię przeglądać blogi tego typu, są one dla mnie ogromną inspiracją.
OdpowiedzUsuńSuper blog. Bardzo lubię przeglądać blogi o tej tematyce. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń