Ilu preparatów używasz do pielęgnacji włosów? Szampon, odżywka, lakier lub żel? Do tego farbowanie coraz częściej...musicie wiedzieć, że skład tych kosmetyków budzi podobną grozę co skład coca coli lub zupy w proszku! A jak jest z twarzą? Ile kremów? Do tego serum i maseczka. Czy wiesz, że skład tych kosmetyków może być groźny dla zdrowia?
Codziennie wcieramy w siebie dziesiątki związków chemicznych nawet o tym nie wiedząc.
Jakiś czas temu dwie młode kobiety w mojej rodzinie miały problemy z guzami piersi. Obie bardzo dbające o odżywianie, zdrowy styl życia, jedna nawet regularnie uprawiająca sport. Obie bardzo pilnie strzegące urody: farba do włosów raz w miesiącu, kremy, balsamy i oczywiście kosmetyki do makijażu...czy te produkty mogły mieć związek z ich problemami?
Jakiś czas temu mój znajomy, który leczy dwójkę swoich dzieci z problemów dermatologicznych powiedział mi (po wielu rozmowach z dermatologiem), że jest rzeczą niebywałą jak wiele kosmetyków używa się w dzisiejszych czasach! Jak bardzo, wręcz przesadnie dba się o higienę osobistą! I jak mało w tym wszystkim zwraca się uwagi na skład tych produktów.
Jeśli nauczyliście się już czytać etykiety na opakowaniach żywności to czas na poziom drugi: ETYKIETY KOSMETYKÓW.
1. AMONIAK
Występuje w płynie do mycia okien oraz farbie do włosów. Można się nim poważnie zatruć - przez podrażnienie skóry może przejść w nieodwracalne szkody w układzie oddechowym. Amoniak bardzo negatywnie wpływa na trawienie i przemianie materii, powoduje również problemy ze snem.
2. PARABENY
To konserwanty i estry kwasu parahydroksybenzoesowego, które odpowiadają za długość życia kosmetyków. Najnowsze dane wskazują, że mogą one zaburzać gospodarkę hormonalną - prowadzić do raka piersi lub zaburzać rozwój płodu. Parabeny występują pod nazwą:
Methylparaben
Ethylparaben
Isopropylparaben
Gluteraldehyde
Hexamidine-Diisethionate
Phenol
Phenyl Mercuric Acetate
Borate
Benzetonium Chloride
Nipaginy
Aseptyny
3. REZORCYNA
Aby ograniczyć związki z grupy fenoli stosuje się ją jako składnik barwnika. Odpowiedzialna jest za nasycenie barwy po farbowaniu włosów. Może mocno drażnić skórę i powodować reakcje alergivzne: wysypki, rumieniec i świąd.
4. METALE CIĘŻKIE
Do najcięższych zalicza się związki rtęci, kadmu, ołowiu, cynku i fluorki. Niewiele mniej niebezpieczne są związki chromu, arsenu, kadmu, boru i berylu, miedzi, niklu, selenu, antymonu, molibdenu, tytanu. Wchłaniane przez skórę wnikają w układ nerwowy i mogą powodować zaburzenia hormonalne, utratę pamięci, zmiany nastroju, zaburzenia rozrodcze i rozwoju, zapalenie skóry, wypadanie włosów, bóle głowy, wymioty, biegunkę, choroby nerek, uszkodzenie płuc a nawet nowotwory.
Ostatnio głośno było o znalezionych w kosmetykach (pomadkach i innych kolorowych produktach do makijażu) związki rtęci i ołowiu. Sprawdzajcie bardzo czujnie skład produktów.
Niestety do oznaczenia rtęci bardzo często używa się innych terminów:
mercurous chloride - chlorek rtęci I
calomel
mercuric (chlorek rtęci II)
mercurio
5. PARAFINA
Zwana jest też olejem mineralnym, ale z olejem nie ma nic wspólnego, bo to nie jest mieszanka kwasów tłuszczowych tylko węglowodorów nasyconych. Jest to bardzo tani produkt uzyskiwany z ropy naftowej.
Na skórze parafina blokuje pory i tworzy nieprzepuszczalną warstwę z obu stron. Może dlatego po zastosowaniu tego nowego kremu miałaś krosty?
W kosmetykach występuje pod nazwą:
Paraffinum Liquidum
Paraffin
Synthetic Wax
Isopharaffin
Mineral Oil
Vaseline
Petrolatum
Ceresin
Isododecane
Isobutane
Isohexadecane
Ozokerite
Cera Mcrocristalina
6. ALKOHOL
Jest to grupa związków organicznych "dobrych" i "złych". Te drugie mogą wysuszać, powodować puszenie się włosów oraz łamliwość. Często występują tam gdzie kosmetyki powinny szybko wyparować, aby włosy nie wyglądały na mokre.
Zwłaszcza w przypadku włosów suchych lub zniszczonych alkohol w składzie nie powinien znajdować się wysoko na liście składników:
grupa I:
Alkohol Denat
SD Alkohol
SD Alkohol-40, ten jest najszkodliwszy - może podrażniać, wysuszać i alergizować.
Grupa II
Alkohol
Ethanol
Ethyl Alkohol - nie jest raczej szkodliwy
Grupa III
Isopropyl alkohol - konserwant, rozpuszczalnik, może silnie wysuszać i podrażniać.
7. FORMALDEHYDY
Wyjątkowo dobry konserwant. Niestety jest bardzo niezdrowy - silnie trujący, drażniący, powoduje wysypkę i uczulenie. Czemu po przedostaniu się preparatu do oka należy szybko wypłukać je w dużej ilości wody? Nie tylko dlatego że zawiera mydło - ale też zawiera właśnie roztwór tzw formaliny. Tej samej, w której przechowuje się tkanki. Na kosmetykach nazywa się go:
Formalin
Methanal Methyl Aldehyde
Methylene oxide
Morbicidacid
Oxymethylene
8. KONSERWANTY
Ci którzy śledzą mój fanpage wiedzą, że ostatnio moja córka miała wielkie problemy z oczami - tworzyła jej się erozja rogówki przez 6 miesięcy na nowo w jednym i drugim oku. Nie mogłyśmy sobie z tym poradzić, córka przeszła dwa zabiegi w tym jeden w narkozie.
Piszę o tym ponieważ mam świadomość, że długo stosowana u niej maść zawierała konserwanty. Warto wiedzieć, że konserwantami w kosmetykach jak i lekach są najczęściej parabeny, formaldehydy lub halogenki, które mają w swoim składzie jod, chlor i chrom (mogą powodować alergie i działać drażniąco)
Triklosan - jeden z organicznych związków halogenowych, powoduje uszkodzenie wątroby i kodu genetycznego komórek, jak również uodparnia bakterie na działanie antybiotyków. Jest wchłaniany przez skórę i odkłada się w tkance tłuszczowej. Najczęściej używane w kosmetykach to:
MetyldiBromo Glutaronitrile = Euxyl K 400
Triclosan
Iodopropynyl Butylcarbamate
Chloroacedamide
Climbazole
2-Bromo-2-nitropropane-1
3-diol = Bronopol
5-Bromo-5-nitro-1
3-dioxane = Bronidox
Bromochlorophene
Bromocinnamal
Aluminium Chlorohydrex
Aluminium Sesquichlorohydrate
Aluminium Zirconium Trichlorohydrex GLY
Dibromochexamidine Isethionate
Laurylpyriddinium Chloride
Potassium Troclesene
oraz wszystkie substancje z przedrostkami iodo-, bromo-, chloro-
9. SYNTETYCZNE BARWNIKI
Barwniki mają zadanie mamić nas - zielony odpowiada za "naturalny", niebieski za "świeży", czerwony za "seksowny" - tak mamy postrzegać żele pod prysznic czy inne kolorowe produkty, np do makijażu. Najniebezpieczniejsze barwniki znajdują się właśnie w farbach do włosów - czyli w tych produktach, których moje krewne w ogóle nie unikały, a wręcz z nimi przesadzały, bo jedna z nich osiwiała szybko - po 20 roku życia i musiała wciąż kłaść na włosy farbę. Druga zaś wymyśliła, że z brunetki zrobi się blondynką - więc również od wielu lat stosuje farby i rozjaśniacze. Te szczególnie niebezpieczne związki to aniliny - odkładają się w organizmie, a testy na zwierzętach ujawniły że mają działanie rakotwórcze. Przeprowadzona w Los Angeles ankieta wśród 900 osób chorych na raka pęcherza moczowego, ujawniła, że kobiety, które używały raz w miesiącu farb utleniających podwoiły ryzyko zachorowania na ten nowotwór. Ryzyko wzrasta trzykrotnie jeśli farbujemy włosy dłużej niż 15 lat. Aminy wywołują również astmę, alergię i powodują uszkodzenie kodu genetycznego komórek.
Barwniki na kosmetykach opisane są skrótem CI wraz z numerem np: CI 17521.
Naturalne barwniki kryją się pod numerami od 75100 do 77947.
Czy kosmetyki używane przez długi czas mogą mieć negatywny wpływ na nasze zdrowie?
W moim domu od lat używamy do prania wyłącznie płynu dla dzieci (takiego od pierwszych dni życia) ponieważ moja córka miała reakcje alergiczne na inne płyny i proszki - dostawała zaczerwienienia i wysypki w wewnętrznych zgięciach łokci oraz w zgięciach kolan. Nigdy nie wróciłam do płynów do prania "dla dorosłych" ponieważ uważam, że to co szkodzi mojej "wrażliwej" córce - szkodzi również i innym domownikom, nawet jeśli tego nie widać.
Tym samym tropem poszliśmy z płynami do mycia się i mydłem do rąk - używamy wyłącznie płynów dla dzieci (zapewniam, że nie pachnę dzidziusiem :) ), płynów bez mydła i tych przeznaczonych dla najmłodszych dzieci. Takim produktom ufam, bo są stworzone z największą starannością. Nie brakuje mi wcale innych kosmetyków.
Co do kremów, to tutaj już jest inaczej. Dzieci głównie używają emolientów oraz bardzo dobrych kremów dla dzieci. Ja i partner mamy kremy dla dorosłych. Do tego ja używam kosmetyków do makijażu. Jeśli znajdę w moich kosmetykach jeden z dziś wymienionych w poście składników niebezpiecznych dla zdrowia - wcale nie będę się ceregielić i napiszę Wam o tym! Wy też dajcie mi znać jeśli odkryjecie jakiś niebezpieczny składnik w kosmetyku! Można to zrobić używając wyszukiwarkę na takiej stronie: https://www.skincarisma.com/ingredient-analyzer
Jeśli znacie inne narzędzie to napiszcie, dzięki!
Wiele jest takich blogów, ale ten jest oryginalny i ma to coś co przyciąga czytelników. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło czytać taką opinię :)
UsuńZapraszam ponownie oraz na mój Fanpage na Facebooku, gdzie często organizuję konkursy i daję czytelnikom niespodzianki pomagające prowadzić zdrowy styl życia :)
O większości nie miałam bladego pojęcia...
OdpowiedzUsuńTo tak jak i ja - po prostu postanowiłam to bardziej wnikliwie sprawdzić....bo kto to robi? Jesteśmy zbyt zabiegani, a należy uważać, bo można sobie zaszkodzić, a potem zastanawiamy się czym?!
UsuńJa już jakoś od roku używam w miarę naturalnych szamponów do włosów, inne z SLS powodują niezłą reakcje uczuleniową, więc wystrzegam się ich jak mogę. Włosów też już od dłuższego czasu nie farbuję i dobrze mi z tym, chociaż jak na mój młody wiek, pojawiły się już pierwsze siwe włosy. :P Ale za to włosy są pięknie lśniące i w dobrej kondycji.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł o składnikach, które niszczą włosy. Na pewno o wielu z nich nie wiedziałyśmy, ale na pewno dobrze jest poznać i wyeliminować lub ograniczyć je ze swojego życia :) Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńNiezwykle pouczający jest ten wpis. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuń