Dziś zapraszam Was na post 2w1, ponieważ będzie to test urządzenia oraz recenzja a dodatkowo pyszny, zdrowy przepis na smoothie.
ZIELONY FIT KOKTAJL Z MORINGĄ, POKRZYWĄ, CYNAMONEM i KURKUMĄ
Składniki:
- 2 zielone długie ogórki/gruntowych trzeba wziąć 6, ale będzie zdrowiej :)
- 2 banany
- jabłko
- 2 garści liści pokrzywy
- sok z jednej zytryny
- 2 łyżeczki moringi, a jeśli nie masz użyj spirulinę lub młody jęczmień :) też będzie super zdrowo!
- 2 łyżeczki kurkumy
- 1/2 łyżeczki pieprzu czarnego mielonego
- 100ml wody
Przygotowanie
Blender wyjmujemy z pudełka - od razu rzuca się w oczy piękny, szklany dzbanek. To coś nowego - zwykle dzbanki są plastikowe. Nie spodziewałam się szklanego. To miłe zaskoczenie.
Wyjmuję dzbanek, a potem podstawę, która tak samo ma swoją wagę. Lubię takie urządzenia, bo jeśli taki sprzęt trochę waży, to mam od razu wrażenie, że jest solidny.
Podstawa jest świetna, bo ma pod spodem takie małe przyssawki i absolutnie nie drgnie na blacie, podczas gdy wstawiam na nią dzbanek.
Przed użyciem oczywiście myję go i wyparzam lekko ostudzoną wodą, taką maksymalnie 90 stopni celsjusza.
Blender po włączeniu można uruchomić w tzech programach lub blendować "manualnie" wybierając szybkość pokrętłem głównym.
Trzy dostępne programy to: Ice Crush - wiadomo, Smoothie - wiruje wolniej, potem przyspiesza, i wyłącza się po około minucie, Interval - to program który włącza się aby się wyłączyć i znów zacząć...ten ostatni nie wiem do czego w sumie - może Wy macie pomysł?
Instrukcji nie czytałam, bo mamy jedno pokrętło - nie da się popsuć!
Wrzuciłam do środka banany, część jabłek i ogórków, przyprawy, sok z cytryny i włączyłam smoothie, ale nie zdążyłam dorzucić reszty kiedy blender się zatrzymał.
Dlatego dalej pracowałam już na programie ręcznym - włączyłam po prostu urządzenie i dorzycałam składniki koktajlu, aż uznałam że się zrobiło. Rozlałam do szklanek.
Smak tego smoothie porównam do zapachu perfum, gdy wąchając je, czujesz pierwszą nutę, a potem kolejne. Tak samo jest z tym koktajlem - na początek czuć jabłka i cytrynę, potem zielsko - czyli pokrzywę, moringę, ogórka, a gdy już przełkniemy go i chwilkę odczekamy dociera do nas głębia cynamonu, goryczka kurkumy i moc pieprzu.
Ciekawie, prawda? :)
Blender też jest zachwycający - przede wszystkim dlatego, że mój :) Ale poważnie - wygląda na porządne urządzenie i do tego ten szklany dzbanek, prosty dizajn oraz łatwość obsługi. ..Blaupunkt kojarzył mi się do tej pory ze sprzętem audio...no a teraz mam audio w kuchni :)
Główne cechy Blendera kielichowegoTBG701:
- Ostrza pokryte tytanem, 10x trwalsze niż stal
-
Łatwe czyszczenie dzięki demontowanym ostrzom
-
Pojemność dzbanka: 1,5L
-
Dzbanek ze szkła hartowanego
- 3 automatyczne programy: kruszenie lodu, smoothie i pulsacyjny
- Regulacja prędkości obrotowej
- Uniwersalny design
Natomiast chciałabym Wam napisać więcej o pokrzywie i morindze :)
POKRZYWA
Pokrzywa to prawdziwa skarbnica aktywnych związków niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Specjaliści zajmujący się ziołolecznictwem uważają ją wręcz za naturalny antybiotyk.
Ta niepozorna roślina ma właściwości moczopędne, niezastąpione w leczeniu kamicy nerkowej i innych schorzeń układu moczowego. Wspomaga wydalanie z organizmu szkodliwych substancji, np. złogów kwasu moczowego. Równocześnie przeciwdziała zatrzymywaniu płynów w organizmie.
Picie naparów lub dodawanie świeżych listków młodej pokrzywy do sałatek ułatwia przemianę materii i wzmaga apetyt. Związki w niej zawarte oczyszczają układ trawienny, odprowadzają złogi żółciowe, a także korzystnie wpływają na pracę trzustki, wątroby i żołądka. Pokrzywę stosuje się w chorobach wątroby i przewodu pokarmowego, nieżytach żołądka i jelit, a także przy biegunkach.
W działaniu krwiotwórczym pokrzywa próbuje dorównać preparatom żelaza. Wpływa korzystnie na produkcję czerwonych krwinek, co przydaje się w leczeniu anemii i przy osłabieniu. Jako jeden z nielicznych surowców zielarskich pokrzywa obniża poziom cukru we krwi i w niewielkim stopniu także ciśnienie tętnicze.
Ze względu na właściwości bakteriobójcze stosuje się przemywanie i okłady z liści pokrzywy w leczeniu schorzeń skórnych, ropni, czyraków, trądziku, guzków, stanów zapalnych pochwy oraz stanów zapalnych mięśni. Ekstrakt z pokrzywy jest też doskonałą, odkażającą płukanką do jamy ustnej. Można również masować skórę głowy pokrzywowym naparem. To nie tylko zmniejsza napięcie mięśni i poprawia krążenie, ale jednocześnie działa leczniczo w chorobach skóry głowy, przy łupieżu i łojotoku, przy wypadaniu włosów.
Maj to ostatni dzwonek na zbieranie pokrzywy, bo ponoć majowe pokrzywy są najzdrowsze. Warto też jeść i suszyć te małe, młode listki - bardziej niż te duże, "stare" :)
MORINGA
Jest zdrowsza od bananów i szpinaku. Leczy 300 chorób i jest superfood 2017.
Zawiera także duże ilości manganu (ważnego dla zdrowia kości i stawów), chromu (mającego znaczenie przy przepianie materii) i boru (mającego duży wpływ na gospodarkę wapniowo-magnezową i na pracę naszego mózgu). Żadna inna roślina nie ma w sobie tyle boru, co moringa. Do tego trzeba dodać wysoką zawartość aż 46 antyoksydantów i największe spośród wszystkich przebadanych dotąd roślin stężenie chlorofilu.
Ten niezwykły skład sprawia, że moringa pomaga w leczeniu ok. 300 chorób. Imponujące, prawda? Nic więc dziwnego, że szturmem wdarła się do grona superfood, czyli najzdrowszego jedzenia na świecie.
W Polsce można nabyć moringę w formie sproszkowanych liści i oleju. Cena proszku w Internecie zaczyna się od ok. 9 zł/100g. Łyżeczkę ciętych liści zalewa się szklanką gorącej wody, parzy od 5 do 10 minut i wypija. Zaleca się picie takiego naparu 2-3 razy w tygodniu. Olej z moringi polecany jest do pielęgnacji skóry i włosów.
Po moringę nie powinny sięgać kobiety w ciąży. Roślina może wywołać skurcze i poronienie.
Świetny!!! Zamierzam spróbować!!!
OdpowiedzUsuńJa wypróbowałam i muszę przyznać, że nie przypadł mi do gustu. No cóż, kwestia smaku.
OdpowiedzUsuń