Dziś post nietypowy jak dla mnie, ponieważ będzie to recenzja restauracji. Ale nie będzie to typowy opis posiłków tylko raczej samego miejsca. Jego twórcy myśląc o najmłodszych gościach chyba trochę bezwiednie przyczynili sie do tego, że my - dorośli, rodzice, mamy tutaj niezwykłą okazję odsapnąć od codziennych obowiązków, od zgiełku domowego i od obsługiwania naszych maluchów! A wiadomo, że wyjście do restauracji z niektórymi dziećmi jest wręcz niemożliwe!A tu taka niespodzianka - zobaczcie sami!
Zanim traficie do tego raju, gdzie Waszymi dziećmi zajmą się inni oraz ugotują obiad z deserem dla całej rodziny (a dla dzieci zupełnie za darmo! - ale o tym później) musicie sprawdzić czy rodzinny obiad w tym tygodniu odbywa się w sobotę czy w niedzielę. Sprawdzicie to na Fanpage Hotelu De Silva Piaseczno.
Mieszkam na Ursynowie, jedna z przyjaciółek na Wilanowie, a druga na Służewcu więc do hotelu jechałyśmy 10-15 minut. Restauracja jest duża, przestronna - mnóstwo stolików do wyboru, po prawej stronie ściana wielkich okien zakrytych drewnianymi żaluzjami, po lewej niewielki bar i przejścia do dwóch sal bocznych. Wybieramy duży stolik pod oknami i siadamy, a dzieci już biegnął do sali obok. Tam o 13:00 rozpoczynają się zabawy i animacje z Panią Moniką - tym właśnie różni się oferta rodzinnego obiadu w De Silva od innych miejsc, które zapraszają nas z dziećmi, bo mają kącik zabaw. Często taki kącik to dosłownie stolik z dwoma krzesełkami albo niewielka przestrzeń, która dzieciom szybko się nudzi. Tutaj dzieci mają nie tylko całą salę, ale mają również Ciocię Monikę!
Ciocia Monika jest jak Karuzela Uśmiechu! Dzieci ją uwielbiają, a ona sypie pomysłami na zabawy z obu rękawów. W sali dla dzieci są stoły, zaaranżowane tak, aby dzieci mogły najlepiej wykonywać przygotowane dla nich zadania. Jest sala zabaw balonami, kolorową chustą i gier. Jest też "sala kinowa" gdzie można popatrzeć na film, ale żadne z dzieci wcale nie chce patrzeć na film, kiedy mają Panią Monikę i takie fajne zabawy.
Z trudem udało nam się namówić dzieci aby najpierw zjadły, ale gdy zobaczyły jakie pyszności na nich czekają nabrały apetytu!
Dla dzieci w bocznej sali przygotowany został cały bufet. Jest on gratis dla wszystkich dzieci do lat 10 - i nie ważne jest ile razy dziecko podchodzi do bufetu. Znalazły się tam dwie zupy: pomidorowa z makaronem i śmietaną oraz rosół z makaronem i marchewką. Na drugie danie wybór był znacznie trudniejszy. Były nuggetsy, paluszki rybne, burgery w postaci hamburgerów (bezglutenowych), oraz kuraczk z pary i grilla, a do tego frytki, kasza i kopytka, marchewka i inne warzywa. Nie było gotowych sałatek co uważam za bardzo dobre rozwiązanie, bo dzieci zwykle nie lubią jakiegoś warzywa. Ponad to dzieci znajdą w bufecie racuszki, naleśniki tradycyjne z serem, dżemem i naleśniki bezglutenowe, chyba z mąki jaglanej. Były pyszne i dobrze zrobione - nie rozpadały się ani nie były twarde. Dzieci mogą podjadać te pyszności przez cały pobyt w restauracji.
Jest tam również deser: świeże owoce, galaretka, którą można samemu wycinać foremkami z tacy oraz ciasta i małe tartaletki.
A gdy dzieci już zjadły to kończą się nasze obowiązki i tak naprawdę do 17:00 możemy NIC nie robić :) Możemy oddać się słodkiej rozmowie, wspominaniu, planowaniu - w zależności od tego z kim jesteśmy. Ja wybrałam się z koleżankami i to był strzał w dziesiątkę. Nie dość, że odpocząłyśmy od domu i domowych obowiązków to jeszcze miałyśmy z głowy dzieci. Nawet mój Jasio, który ma niecałe 3 lata wcale nie marudził, tylko przybiegał pokazywać coraz to nowe dzieła plastyczne i znikał znów w sali obok. Ciocia Monika zaopiekuje się i młodszymi i starszymi dziećmi - Natalia (8 lat) nie chciała wychodzić!
Zachęcam do odwiedzenia tego miejsca przyjaznego rodzinom. My sami jesteśmy tu często. Pani Monika przygotowuje animacje z wyprzedzeniem i na fanpejdzu Hotelu De Silva Piaseczno można podglądać co czeka na nas w sobotę lub niedzielę w hotelu.
A na koniec wisienka na torcie, którą przygotowałam specjalnie we współpracy z Restauracją hotelu - voucher na rodzinny obiad!
Voucher nie ma limitu kwoty, więc najecie się i napijecie do woli - natomiast jest on rodzinny: dwie osoby dorosłe + dzieci. Jeśli chcecie wygrać ten voucher zapraszam Was na mój Fanpage gdzie dowiecie się wszystkich szczegółów :) TUTAJ
Pozdrawiam i do zobaczenia w Restauracji De Silva Piaseczno w weekend :)
Ania
Często jest problem z menu dla dzieci w większości miejsc. Ostatnio byłam miło zaskoczona, gdy w jednej z łódzkich restauracji Sushi znalazłam wersje dla dzieci z nutellą i bananem. Wreszcie ktoś pomyślał o rodzicach, którzy unikają takich miejsc, ponieważ dzieci nic nie zjedzą.
OdpowiedzUsuńChoć samą nutellą nie byłabym zachwycona to jednak wersja sushi dla dzieci to fajna sprawa. W większości menu dla dzieci są naleśniki i nugetsy a to się może znudzić :)
UsuńZdecydowanie menu dla dziecka to powinno być coś oczywistego dla restauracji.
OdpowiedzUsuń