Obiecałam napisać co działo się w Miłomłynie i nie chciałabym zbyt długo z tym zwlekać. Choć wciąż brakuje mi czasu na blogowanie, bo dwoje dzieci, dom i praca to dla mnie jest dużo!
Podziwiam w tym miejscu, wszystkie kobiety, które czują się świetnie i bez problemu łączą role matek, żon, gospodyń i pracownic - wielkie brawa!!! Marzę o tym, aby zgłębić tajemnicę, jak to robić! (wszystkie wskazówki chętnie przyjmuję!)
Wracając do Miłomłynu. Hotel jest świetny i nie przychodzi mi do głowy nic, co mogłoby w nim być inne. Może tylko brakowało mi tarasów lub balkoników w pokojach, ale widoki z okien boskie :)
Cała rodzina odnajdzie w tym miejscu coś dla siebie. Moje dzieci upodobały sobie przede wszystkim basen. Natalia polubiła też plac zabaw, gabinet relaksu i spacery oraz wycieczki nad jeziora.
Jednak rekomenduję w takie miejsce jechać bez dzieci, ponieważ na dorosłych czeka o wiele więcej atrakcji!
W Miłomłynie korzystałam z pakietu aktywności sportowych przygotowanych dla gości chcących oczyścić ciało oraz schudnąć. Z początku lajtowy plan dnia, okazał się sporym wyzwaniem! Dzień zaczynał się od porannej gimnastyki, a już 1,5 godziny później, ruszaliśmy na Nordic Walking na pobliskie trasy. Kijki okazały się bardzo fajną aktywnością, ale równie dobrze, można było maszerować bez nich lub biegać. Trasa jest malownicza - mija się piękne jezioro i łąki, a całość prowadzi przez las. Najdłuższa ma około 8 kilometrów i jest to optymalna odległość, aby zdążyć wrócić do hotelu, bo jeszcze przed obiadem jest aqua aerobic, który wyciskał ze mnie siódme poty z opóźnieniem! Dosłownie pociłam się pół godziny po powrocie do pokoju!
Popołudniu godzinny fitness - raz streaching, raz piłki, innym razem step. W końcu poczułam obecność swoich mięśni! Bardzo chcę kontynuować ruch w domu - codziennie przynajmniej godzinę!
Przed kolacją wczasowicze ściągają w szlafrokach na parter i oddają się wspaniałym zabiegom upiększającym i nie tylko. Do wyboru są zabiegi wyszczuplające, ujędrniające, redukujące ból. Dziewczyny bardzo chwaliły, zwłaszcza te przeciw cellulitowi.
Kolacja o 18:00 i potem wstęp wolny na sauny, basen lub siłownię do 20:30!
Dieta w Miłomłynie jest do wyboru: niskokaloryczna, owocowo-warzywna i standardowy szwedzki stół z bardzo bogatym bufetem. Oczywiście przejście na dietę jest dobrym pomysłem, bo pomaga oczyścić organizm szybciej z lepszymi efektami. Rozmawiałam o tym z Wami na fanpage TUTAJ.
Jak dla mnie Miłomłyn Zdrój to raj na ziemi!no...gdyby nie dzieciaczki, które niestety nie pozwoliły mi skorzystać z tak wspaniałego rozkładu dnia :P Chciałabym pojechać do Miłomłynu sama, aby móc wykorzystać w pełni wszystko co oferują wczasy!
Jednak będąc niemal tydzień, uczestniczyłam w prawie połowie wszystkich zajęć co i tak, jak na matkę karmiącą, uznaję za dobry wynik! A Natalka nawet cyknęła mi fotkę po jednym z treningów! :) więc mogę się pochwalić, że powoli wracam do normy...formy :D
Moi drodzy! Miłomłyn Zdrój to miejsce idealne dla każdego, kto chce zregenerować ciało i umysł! Wszystko odbywa się pod czujnym okiem dietetyka, lekarza i sztabu fizjoterapeutów. Konsultacje dietetyczne, nawet codziennie są w cenie, a przed wyjazdem otrzymamy niezbędne wskazówki, jak przedłużyć sobie kurację w warunkach domowych!
Jeśli macie jakieś pytania - piszcie. Ja mam do Was tylko jedno - czy jesteście zainteresowani konkursem na pobyt w Miłomłynie? Jeśli znajdzie się ładna lista chętnych - pójdę do hotelu z prośbą o zasponsorowanie nagrody do konkursu! Dlatego piszcie proszę w komentarzu czy weźmiecie udział w takim konkursie oraz co myślicie o tego typu wczasach :)
POZDRAWIAM SIOSTRY!
fajna sprawa ale strasznie daleko ode mnie aż 512 km :(
OdpowiedzUsuńOde mnie też się jedzie ponad 3 godziny, ale powiem Ci szczerze, że droga miła i warta pobytu :)
Usuńdla mnie to jeszcze trzebaby doliczyc bilet lotniczy miedzykontynentalny - w Ekwadorze mieszkam :D
Usuńco za pytanie, jasne, że jesteśmy zainteresowani:) jak dla mnie nawet nie muszą być całe wczasy. marzę o choćby weekendzie!
OdpowiedzUsuńWeekend to dobry pomysł, myślę, że dyrekcja hotelu spojrzy na taką prośbę przychylnym okiem :)
UsuńNo właśnie,Miłomłyn-cudnie ,że mogłaś być,zobaczyć,skorzystać.Czy warto korzystać z takich wczasów?Chyba pytanie retoryczne,ze wszech miar warto!!!!Dobry choćby wekend takiego luksusu
OdpowiedzUsuńMaria - dokładnie! Jadąc tam możemy liczyć na luksus :)
UsuńJak dla mnie takie wczasy to super sprawa, a to z dwóch powodów. Po pierwsze mam do zrzucenia kilka zbędnych kilogramów po ciąży, a po drugie w domu ciężko mi zmobilizować się do jakichkolwiek ćwiczeń. Tak więc jestem na tak!
OdpowiedzUsuńMonika, gubienie kilogramów w Miłomłynie odbywa się mimochodem - fantastyczni ludzie dają motywacyjnego kopa, aby kontynuować pracę w domu :)
UsuńI ja! Chociaż na długi weekend! Sport, dobre, lekkie jedzonko! Od razu startuję do konkursu!!
OdpowiedzUsuńFajnie - trzymam za słowo ;)
UsuńWeźmiemy! :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
Usuńja też chcę! wygląda cudownie! :)
OdpowiedzUsuńTo prawda - hotel jest świetny!
Usuńja też wezmę! jak dają, to trzeba brać :D
OdpowiedzUsuńOczywiście, że jesteśmy zainteresowani :)
OdpowiedzUsuńJasne, takie wczasy to marzenie!
OdpowiedzUsuńNo pewnie. Idealny taki pobyt.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak!
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak!
OdpowiedzUsuńtak, tak, tak!!!:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę Waszym zainteresowaniem :)
OdpowiedzUsuń