Leci do Was obiecana rozmowa z Mistrzynią Olimpijską Katarzyną Woźniak.
Kasia prowadząc bardzo aktywny tryb życia spożywa codziennie 3 główne posiłki i dwie przekąski - czyli model z pięcioma posiłkami sprawdza się u niej idealnie. Dzieje się tak również dlatego, że Kasia uzupełnia składniki odżywcze odpowiednio przed i po posiłku. Stąd typowe menu Kasi to owsianka na śniadanie, w porze obiadowej omlet, placki lub makaron czy kasza, a na kolację zjada rybę lub chude mięso z warzywami. Co najważniejsze - Kasia sama szykuje sobie posiłki lub jada w stołówkach dla sportowców. Tam można odnaleźć naprawdę zdrowe i dobrze zbilansowane posiłki. Będę Wam pisać niebawem o tym gdzie można jeść zdrowo i chudo ;)
Sama mistrzyni stwierdza, że jej dieta jest prosta, ale zdrowa. Po rozmowie z nią pomyślałam, że nasze jedzeniowe zmagania biorą się chyba głównie stąd, że za dużą wagę przywiązujemy do jedzenia. Zastanawiamy się zbyt często na co mamy chęć, oglądamy jedzenie - to nas kusi i pobudza apetyt. Podczas diety należałoby raczej znaleźć sobie jakieś ekscytujące, fajne zajęcie i na nim się skupić w wolnym czasie. Wcześniej przygotować plan posiłków - tabelę z dozwolonymi produktami, a najlepiej menu na kolejne dni. Trzymać się wytycznych jedzeniowych, a czas poświęcać na coś przyjemnego, niezwiązanego z jedzeniem. Sądzę, że Kasia skupia się przede wszystkim na swoich treningach i dlatego bardzo łatwo przychodzi jej przestrzeganie zdrowej, lekkiej diety. Dlatego uważam, że plan podczas diety jest bardzo ważny, zgadzacie się?
Tymczasem zapraszam na wywiad z Kasią i trzymajcie za nią kciuki, gdyż przygotowuje się właśnie do Pucharów Świata! Obecnie ćwiczy w Sanoku, gdzie większość czasu spędza na rolkach, rowerz, sporo biega, imituje, skacze i chodzi na siłownię. Już z początkiem września odbędą się zawody kontrolne, a potem w listopadzie Kasia sięgnie po Puchar - czego życzę jej mooocno!! Zapraszam też do niej na stronę.
POZDRAWIAM I MIŁEGO DNIA SIOSTRY!
warto brac przyklad ;)
OdpowiedzUsuńUważam, że "dieta" i jej planowanie jest zbędne. Bo co będzie jak się skończy? Trzeba się nauczyć odpowiednio bilansować posiłki i nie popaść w jakąś paranoję z unikaniem niezdrowego jedzenia. No i się trzymać cały czas tego co postanowimy ;)
OdpowiedzUsuńNie jest możliwe brać na serio czyjeś "Uważam, że" jeśli nie znane jest jej planowanie. Zwłaszcza dla kogoś kto poleca soki z cukrem z Tesco :))
UsuńOlga, dla osób, przed którymi stoi zadanie schudnąć 10 lub więcej kilogramów bardzo ważne, a nawet najważniejsze jest zaplanowanie odpowiedniego odchudzania - dieta, aktywność. Po osiągnięciu wagi rozpoczyna się okres włączania (powolnego) do diety produktów wcześniej wykluczonych. To trwa tygodniami. Stabilizacja wagi trwa ponad pół roku. Jesli po roku waga nie idzie w górę można mówić dopiero o sukcesie.
UsuńNauka tego co jeść, jak przygotowywać i bilansować posiłki przychodzi dla wielu osób po miesiącach diety. I nie wystarczy tutaj przeczytać artykuł o diecie. Wiele osób musi zmienić całkowicie swoje życie.
Jestem zaskoczona, że ktoś jeszcze uważa, że planowanie jest zbędne. Jest bardzo ważne - zastanowić się co chcę osiągnąć, dlaczego, jakie są cele, jakie sobie zakładam terminy realizacji.
Plan to podstawa sukcesu.
A ja chciałam napisać w tym poście, że planując odchudzanie warto zaplanować również czas wolny - aby nie rozpraszać się w dążeniu do celu i jednocześnie nie skupiać na nim za bardzo.
Bardziej mi chodziło o dokładne planowanie i bezwzględne trzymanie się tego na co dzień. No i wiadomo, że w przypadku sportowców musi to wyglądać odrobinę inaczej.
UsuńW moim komentarzu bardziej mi chodziło o podejście osób, które dietą chciałyby jedynie zrzucić wagę, a później wrócić do tego co było przedtem, bo takie spotykam najczęściej (rezygnacja ze wszystkiego co się lubi, jedzenie czasem znienawidzonego jedzenia, a później powracanie do starych nawyków, bo waga się utrzymuje przez chwilę). Planowanie posiłków na najbliższy miesiąc, a po "diecie" nagle wielka pustka i nie wiadomo co robić. Uważam więc, że najpierw powinno się nauczyć (mniej więcej ;)) co czym powinno się zastępować i wprowadzać wszystko powoli, w swoim tempie. No i przede wszystkim trzeba wprowadzić aktywność fizyczną, o czym wiele osób zapomina (albo rzuca wymówki o braku czasu i woli dosłownie nie jeść - też często spotykam ten przypadek, szczególnie wśród osób, które nagle postanowiły zrzucić dużo kilogramów).
Ale to tylko moje zdanie. Wyciągnęłam takie wnioski z odchudzania mojej mamy (ok. 30kg do zrzucenia), która zamiast rzucać się na jakieś diety eliminowała złe składniki z diety dosyć powoli, zamiast od razu rzucać się na głęboką wodę. Reszta przyszła naturalnie, jak jedzenie posiłków o mniej więcej stałych porach, bo organizm zaczął jej "podpowiadać" kiedy powinna zjeść (jest już mniej więcej na końcu tej drogi, odchudzanie z cukrzycą nie jest łatwe ;)). Z drugiej strony wiadomo, że są ludzie którzy bez nagłej zmiany nigdy by się nie odważyli na taki krok.
ciekawy wywiadzik !
OdpowiedzUsuń