Należę do tych osób, którym bardzo trudno przychodzi rano coś zjeść. To kłopot, z którym często nie potrafię sobie poradzić i borykam się od lat. Często nawet niejedzenie kolacji, nie poprawia rano apetytu. Dlaczego tak jest? Czasem mnie to bardzo dołuje, bo wiem, że sama sobie szkodzę, ale śniadanie zjadam dopiero koło południa. Szukałam metody na to - metody na samą siebie. Znalazłam ją dopiero po wielu latach, choć była oczywista. Przedstawiam Wam mój sposób na mnie samą. Sposób aby rano rozpędzić mój metabolizm. Chodzi po prostu o śniadanie na słodko.
Składniki
- 300g bananów, 3 małe sztuki ważone bez skórki
- 40g płatków owsianych zmielonych na mąkę
- 40g płatków owsianych całych
- 1 łyżeczka cynamonu
- 10ml stewi w płynie
- 1 łyżeczka sody
Przygotowanie
Banany miażdżymy w misce i mieszamy z płatkami owsianymi - tymi zmielonymi i niezmielonymi. Dodajemy stewię i mieszamy na gładką masę. Na koniec dodajemy sodę i mieszamy. Ciasto jakby roztopi się pod wpływem sody - można dorzucić płatków jeśli chcecie - ja nie dodawałam. Masę kładłam na papier do pieczenia i piekłam w 150 stopniach przez 20 minut.
Placuszki były bardzo słodkie i mega aromatyczne. Ziemisty, intensywny smak banana w połączeniu ze stewią to eksplozja słodyczy. Nie potrafię sobie ich odmówić nawet gdy rano z apetytem średnio...a czego Ty rano nie potrafisz sobie odmówić?
SMACZNEGO SIOSTRY!
"Jeszcze pięciu minut" :P
OdpowiedzUsuńi co nadaję się ? :D
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie;)
OdpowiedzUsuńJa mam odwrotnie: Zaraz po przebudzeniu muszę isc do lodówki po śniadanie, które czeka tam już na mnie przygotowywane pod wieczór. Nie umiem tego odwlec w czasie nawet o 30 min... Zawsze jem o 5:40, przyjeżdżam do szkoły, jest 8 i jestem już glodna. Próbowałam na wszystkie sposoby, ale to jest po prostu awykonalne w moim przypadku : o
OdpowiedzUsuńmam identiko!!!!! :)
Usuńno to fajnie, bo śniadanie to podstawa zdrowej diety ;)
UsuńJa też śniadanie zjeść muszę! Piąteczka! :D
UsuńSuper przepis! nie wydaje się trudny więc na pewnoo wypróbuję! :)
OdpowiedzUsuńjest super łatwy - tak jak wszystkie moje przepisy ;)
UsuńTeż zawsze miałam problem z jedzeniem śniadań. Pamiętam jak raz na zielonej szkole nauczycielka to zauważyła i przymusiła mnie do jedzenia. Cóż i tak wszystko zwróciłam!
OdpowiedzUsuńMoim sposobem okazały się płatki. Zaczęłam od odrobiny: kilku małych łyżeczek a potem już poszło. Teraz mam większe pole manewru jeśli chodzi o śniadania i jak jestem po późna w szkole z jedną kanapką, to potem nie mam problemu, że po powrocie do domu obżeram się obiadem.
Ja kiedyś również nie umiałam jeść śniadań. Miałam w tym czasie sporo problemów ze zdrowiem i często mdlałam. Jednak od ponad roku nie wyobrażam sobie nie zjeść porządnego śniadania (najlepiej na ciepło). Jem do godziny po przebudzeniu. Od tego czasu wiele moich problemów ze zdrowiem,a zwłaszcza te omdlenia poszły w zapomnienie :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie miałam problemy ze śniadaniem, zaraz jak się obudziłam jadłam moje płatki śniadaniowe. Teraz biorę tabletki to muszę czekać 30 minut i dopiero w tedy mogę coś jeść. Dla mnie to wieczność, choć już pomału się przyzwyczajam.
OdpowiedzUsuńZapraszam również na stronę o zdrowiu http://aborkowski24.pl/
Ja jak byłam malutka to miałam problemy tylko z dużym śniadaniem, bo zawsze bez problemu coś tam w sumie przekąsiłam. Teraz nie wyobrażam sobie dnia bez dużego, porządnego śniadania, a w weekendy koniecznie zupy mlecznej! :)
OdpowiedzUsuńja teraz nie potrafię wyjść z domu bez śniadania :)
OdpowiedzUsuńTeż mam rano problem z jedzeniem, ale wiem, że śniadanie jest ważne i zawsze wmuszę w siebie ze 2 kanapki. Mój żołądek budzi się dopiero ok. godziny 10.
OdpowiedzUsuńFajne. Tylko trochę dałam się nabrać tagiem "bez mąki". Bo faktycznie mąki nie ma, ale gluten jest. A i owszem. W płatkach owsianych.
OdpowiedzUsuńTakie życie... :/
Bogna, placki bez glutenu w kategorii DIETY->DIETA BEZGLUTENOWA ;)
UsuńTo jesteś szczęśliwa :( Ja dalej nie mogę zjeść śniadania, a słodkich rzeczy to już w ogóle nie przełknę, o poranku nawet nie wspomnę.
OdpowiedzUsuńzostaną w dobrym stanie na dzień następny zrobione poprzedniego wieczora?;)
OdpowiedzUsuńzrobiłam zgodnie z przepisem ale nie wyglądają tak ładnie :D oj, tzn. z wyjątkiem, że stewie płynną zastąpiłam taką w proszku.. lekko gorzkawe,ale dobre wyszły, zobaczę, jak się utrzymają do jutra.. bo dziś jakoś już nie mam apetytu.. (za dużo w kuchni i się odechciewa?) ;)
OdpowiedzUsuń