Uwielbiam suszone morele i to nie tylko za ich mięsisty smak, ale również za ich właściwości. W naszym pełnym zanieczyszczeń świecie, one są prawdziwym wytrychem na wiele bolączek. Posiadają ponad to cechę, którą cenię ponad wszystko - są zasadotwórcze. Co we współczesnej, zakwaszającej diecie jest bardzo istotne. Powinny po nie sięgać osoby jedzące mięso oraz cierpiące na nadkwasotę. Jedzenie suszonych moreli po treningu przywraca równowagę kwasowo-zasadową w organizmie. Pamiętajmy aby sięgać po morele dobrej jakości, ekologiczne i najlepiej te suszone na słońcu. Ich dobroczynnych właściwości nie ma granic - naprawdę polecam jeść codziennie ;)
Składniki
- 200g mielonej, ugotowanej ciecierzycy
- 25-30 morelek suszonych
- 215g banana ważone bez skórki
- Laska wanilii
- 10-15ml stewi w płynie
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Przygotowanie
Ciecierzycę mielimy w maszynce lub traktujemy blenderem. Do tego dorzucamy zmiażdżone banany i mieszamy. W trakcie dodajemy proszek do pieczenia, stewię i wanilię wydrążoną z rozciętej laski. Mieszamy bardzo dokładnie przez 5 minut. Do tego wrzucamy dość drobno pokrojone morele. Przekładamy do sylikonowej foremki i pieczemy 35-40 minut w 180 stopniach i pozostawiamy w wyłączonym piekarniku do ostygnięcia.
Placek jest mega pyszny - z wierzchu chrupiący w środku soczysty, pachnący bananami. Każdy kęs jest słodki i najlepiej smakuje z poranną kawusią lub herbatką.
Gdy dziś położyłam go na stole, pytając Natalkę czy zje kawałek, zareagowała o tak:
i zjadłaby chyba całego placka gdybym jej nie zabrała! :)
SMACZNEGO SIOSTRY!
Poprawka, nie ma moreli w składnikach :) ale wyglada zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńczy ciecierzyca może być z puszki? taka miekka żeby widelcem zmiażdżyć?
OdpowiedzUsuńMam pytanie, może bezsensowne, ale... ta ciecierzyca ma być sucha? Mielona na mąkę? Czy namoczona? Może gotowana? Z góry dziękuję za odpowiedź, Iza :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba przepis na ten zdrowy placek , z pewnością jest pyszny skoro z bananem ;P chętnie bym spróbowała ;D
OdpowiedzUsuńna pewno bym zjadla :D
OdpowiedzUsuńTo co z tymi morelami, bo chciałbym spróbować, a nie wiem czy dodawać i ile?
OdpowiedzUsuńfajny pomysł na drugie śniadanie nawet dla mięsożerców:)
OdpowiedzUsuńCudo! Zasadziłam stewię, już nie mogę się doczekać kiedy wyrośnie...
OdpowiedzUsuńto prawda, morele ekologiczne, te niesiarkowane najlepiej doskonale odkwaszają organizm ale juz proponowanie ich w formie tego pysznego zapewne placka do porannej kawuni, która jest jednym z najbardziej zakwaszających produktów uważam za żart ;)
OdpowiedzUsuńZdrowo i smacznie, czyli tak jak chyba wszyscy tutaj lubimy najbardziej :)
OdpowiedzUsuńCiecierzyca się studzi! :)
OdpowiedzUsuńBędę go zjadł! :-)
OdpowiedzUsuńUpiekłam dzisiaj, pycha! Z braku syropu ze stewii dodałam syrop z agawy. Następnym razem dodam też posiekane orzechy. Podniesie to kaloryczność co prawda, ale raz się żyje :-)
OdpowiedzUsuńPrzepis do przetestowania, może bez moreli na początek. Super pomysł na przemycenie ciecierzycy!
OdpowiedzUsuń