Czasami męczymy się z dietą, treningami... wylewamy z siebie siódme poty, a efektów nie ma. Wtedy zazwyczaj przerywamy dietę, bo myślimy, że i tak nic to nie daje. Zadajemy sobie pytanie : Dlaczego innym wychodzi, a nam nie? Widocznie po drodze, popełniliśmy jakiś błąd, i często nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Myślimy sobie, że mamy zły metabolizm, geny - możliwe, ale z wszystkim można sobie poradzić. W tym wpisie spróbuje opisać o przyczynach nieudanych podejść do odchudzania.
Brak konsekwencji
Nie ma diety cud! Tylko "ciężką pracą luzie się bogacą"- to stwierdzenie nie tylko jest bardzo trafne w dziedzinie finansów, ale również podczas odchudzania! Przechodząc na krótką dietę cud, czy też głodówkę, możemy stracić kilka kilogramów, ale to nie rozwiązuje naszego problemu. Po takiej diecie najczęściej zmęczeni, głodni rzucamy się na jedzenie i wracamy do początkowej (jak nie większej) wagi. Odchudzanie do prawidłowej wagi musi nieść się, ze zmianą nawyków żywieniowych, ruchem jak i sposobem życia. Dopiero ta kombinacja jest gwarancją sukcesu!
Problemy zdrowotne
Niedoczynność tarczycy, depresja, zespół policystycznych jajników- wiele chorób utrudnia utrzymanie prawidłowej wagi. Dlatego, jeśli stosujemy dietę, a w naszym ciele nic się nie zmienia warto udać się do lekarza. Według mnie nawet przed samym odchudzaniem, jak i w trakcie- warto zrobić sobie podstawowe badania zdrowotne.
Geny, a problemy z odchudzaniem
To prawda, że niektóre osoby są bardziej narażone na otyłość. Niestety w tej kwestii, nie dużo mamy do gadania. Tak jest i już nic się z tym nie zrobi. Po prostu niektóre osoby są bardziej narażone na jakieś, choroby, zaburzenia, a inne mniej. W przypadku naszej wagi, mimo genów mamy bardzo wiele do powiedzenia! Osobiście znam wiele osób, które mówią: "Moja babka jest gruba, mama też, ja też jestem i nic na to nie poradzę". Niestety bardzo często takie osoby jedzą tłusto, nie ruszają się, a geny to tylko świetna wymówka. No, ale nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka. Bywa też, że faktycznie takie osoby, mimo przestrzegania diety i ćwiczeń, nie gubią kg. Wtedy warto udać się do dietetyka, który może naprawdę pomóc.
Zbyt mało ruchu
Wiadomo, że samą dietą można schudnąć, ale jest to mniej zdrowe i efektowne. Najlepsze jest połączenie diety i ćwiczeń. Warto więc zapisać się na jakiś sport. Zamiast poruszać się tylko samochodem, warto przejść się na nogach, czy też wyjść kilka przystanków wcześniej. Dzięki temu spalamy kalorie jak i dotleniamy mózg. Spacer jest naprawdę nie doceniany podczas odchudzania, a szkoda. Spacery z chłopakiem, przyjaciółką, mogą naprawdę pomóc w osiągnięciu sukcesu.
Picie zbyt małej ilości wody
Nie wszyscy wiedzą, ale do prawidłowego spalania tkanki tłuszczowej organizm potrzebuje wody. Warto więc zawsze mieć przy sobie butelkę wody.
Unikanie tłuszczu
Wiele osób przechodzących na dietę unika wszelkich tłuszczów, a to błąd! To prawda, że tłuszcz jest najbardziej kaloryczny, ale tłuszcz to nie samo zło. Tłuszcz roślinny może być zdrowy. Niektóre tłuszcze, zawarte np. w rybach czy orzechach, zawiera kwas omega 3, który traktuje się w kategoriach witamin. Właśnie te tłuszcze wspomagają odchudzanie, mobilizując uwalnianie kwasów tłuszczowych z tkanki tłuszczowej. Dlatego nigdy nie wykluczajmy ryb i orzechów ze swoich jadłospisów.
Jedzenie ciągle tych samych produktów
Jak już wspominałam, prawdziwa dieta, to zmiana nawyków żywieniowych. Warto więc uczyć się przygotowywać nowe, ale zdrowsze dania. Nie które osoby na diecie, znajdą jeden schemat jadłospisu, który pozwala im chudnąć i jedzą ciągle to samo. Taki sposób odżywiania szybko nam się nudzi, rzucamy dietę, bo nie możemy już patrzeć na dane produkty. Dodatkowo organizm nie dostaje wszystkich potrzebnych witamin. To co zdrowe, nie znaczy, że gorsze! Trzeba tylko poznawać nowe smaki i jeść różnorodnie!
Produkty "light" i produkty "bez cukru"
Takie produkty zazwyczaj nie mają niższej wartości kalorycznej, ale za to o wiele więcej chemii. Wartości odżywcze są uboższe. Często producenci niedobór jednego składnika rekompensują nadmiarem innego np. czekolada bez cukru zawiera większą ilość tłuszczu. Dlatego polecam czytać etykiety i zwrócić uwagę na zawartość tłuszczu oraz cukru.
źródło: www.abcodchudzanie.pl , www.zdrowe-diety.pl
PS Stawiaj sobie cele! Mój cel na ten tydzień: schudnąć 1kg :)
Przede wszystkim emocje i sytuacje wynoszone z domu. Jako dziecko zalatwiało się wiele potrzeb przez jedzenie, teraz tez tak jest, smutek, stres, niewygodne emocje - wszystko regulujemy jedzeniem. Myślę, ze to jest podstawa.
OdpowiedzUsuńTak, dlatego dieta i odchudzania to ciągła praca nad sobą. To nie jest łatwe, nie jest dla wszystkich.
UsuńMartyna, nie mogę znaleźć adresu do Ciebie na Twoim blogu, napisz do mnie plis: dietetycznie.siostro.blogspot@gmail.com
Usuń:-) Napisane. Zaraz uzupełnię swój profil o maila :)
Usuńu mnie kolejno: lenistwo;), nieregularne jedzenie (ale przynajmniej staram się zdrowo), tarczyca, mało wody i chyba te nieszczęsne geny.
OdpowiedzUsuńza to z okazji stresu zawsze mam przynajmniej 3 kilo mniej na dzień dobry :D szkoda, że na do widzenia kilogramy wracają z powrotem.
Wyodrębniłabym jeszcze jedzenie syropku glukozowo-fruktozowego. Oprócz light mamy grupę produktów z syropem glukozowo-fruktozowym kryjącym się wszędzie-zero witamin, spadek wrażliwości na leptyne, wyższe IG niż cukier. Cukier w porównaniu z tym syropkiem do nasz przyjaciel. No to kupujemy produkty z syropkiem który jest w prawie wszystkich produktach słodzonych light i nie tylko(nawet gdy mamy jakieś odstępstwo i pozwalamy sobie na batonika czy raz kiedyś na jakiś słodycz),a niektóre z nich szamiemy na diecie.
OdpowiedzUsuńNajbardziej boli ich dodatek w dżemie(tak tak moge zrobić swoje dżemy ale któżby miał chęci i czas żyjąc studencko ALE chyba się zmusze w tym roku ;) Nie wspominając o galaretkach,kechupach,musztardach,LODACH(że niby zdrowy zamiennik słodycza taki sorberci a tam syropek) brrr. No i w sokach dla dzieci(a kupując miałam pewność,że skoro dla dzieci to zdrowe toto bez syfu w składzie) Ostatnio robie zakupy ze trzy razy dłużej czytając wszystkie etykietki ;/
St Dalfour z Francji robi dzem slodzony sokiem winogronowym , dostepny jest w niektorych sklepach.
UsuńJa polecam łowicz 100% dostępne teraz w biedronce w naprawdę przystępnej cenie w porównaniu do ceny w innych sklepach bądź wyżej wspomnianych St Dalfour. I nawet smakowo dla mnie z nimi wygrywają!
UsuńPóki co zadowalam się dżemem z "Pińczów" ale jest niestety słabo dostępny i jechanie przez pół miasta po jeden dżem zakrawa o masochizm. Biegiem jutro do Biedry po zapas dżemora^^
UsuńSt Dalfour ma dla mnie zbyt duży posmak winogrona i rujnuje kieszeń(przyhajmniej ten jeżynowy)*wiem wiem maruda jestem*
Dzięki dziewczyny! :*
pochłonęłam dużą część bloga parę dni temu, i od 2 dni ćwiczę, i jem zdrowiej. dałyście mi tę resztkę mobilizacji której mi brakowało, dziękuję;))
OdpowiedzUsuńprzez długi czas uważałam, że odchudzanie nie ma sensu, że i tak nie uda mi się schudnąć. swoje podejście zmieniłam gdy zrozumiałam, że dieta to nie jednorazowy wyskok od nawyków żywieniowych tylko ich stała zmiana. odkąd zdrowiej się odżywiam kilogramy lecą w dół a życie jest piękniejsze i weselsze:)
OdpowiedzUsuńZawsze chudłam własnie w takim tempie- 1kg na tydzien. Na pewno Ci sie uda zrealizować taki cel :)
OdpowiedzUsuńBardzo cenne uwagi ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dodałabym do tego leki- niemała część tych depresję i/lub nerwicę (nie wiem jak to wygląda z lekami na inne dolegliwości). Bardzo często mogą powodować wzrost wagi, którego nie da się zahamować ani dietą, ani ćwiczeniami (np. drastycznie spowalniają metabolizm). Mówię o tym przede wszystkim dlatego, że lekarze często nie informują pacjentów o takim działaniu leku!
OdpowiedzUsuńOstatnio psychiatra przepisała mi nowy lek i gdy zapytałam "czy od tego się tyje?" to najpierw była bardzo zaskoczona moim pytaniem, potem uzyskałam bardzo wymijającą odpowiedź (i stwierdzenie oskarżycielskim tonem "boi się pani przytyć?!" jakbym była potencjalną anorektyczką. Ale spójrzmy prawdzie w oczy- prawie żadna kobieta nie chce przytyć, a na pewno nie przed latem!), a w internecie przeczytałam potem że masa ludzi używających go boryka się z przyrostem wagi którego nie da się zahamować dietą, czy ćwiczeniami.
Więc czasem warto się też przyjrzeć lekom, które się bierze i ewentualnie postarać się o ich zmienienie.
A ja chudne od stycznia :p z 67 kg pozostalo jeszcze 60, ale nie daje za wygrana. Nie jestem typem sportowca, wole jednak zadbac o jedzenie, wiec zakazow troche jest (wczesniej to byl jakis koszmar, sniadanie zaczynalam od batonow, brrr :/). Kobietki dacie rade, 3mam kciuki :) ja planuje do 55 zjechac przy wzroscie 1.68, ale chyba bedzie wtedy troche za malo tych kg :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Natalia :)
Też mi się Natalia zdaje, że 55kg to będzie mało. Z pewnością już wyglądasz idealnie. Ja mam 169cm wzrostu i moja idealna waga to 60-62 kilo. Obecnie zać mam 68 :P
UsuńTrzymam kciuki i pozdrawiam!
http://www.croc.link/5lq polecam pomaga,mi pomógł am tez moze
OdpowiedzUsuńw walce ze zbędnymi kilogramami pomogła mi Pani Irena Dadura - świetny psychodietetyk
OdpowiedzUsuń